27.08.2012

Biżuteria cd.


No oczywiście... 1 w nocy a ja na kompie, ale cóż, od kilku tyg cierpię na bezsenność ;p Dziś, a raczej wczoraj zrobiłam kilka nowych bransoletek, z różowego woskowanego sznureczka oraz z muliny.  Efekty poniżej : 

 Moja pierwsza bransoletka z muliny-metoda tzw korkociąg ;p Jest to idealne rozwiązanie dla mnie-cały czas lubię mieć coś w rękach, a robienie tych bransoletek jest czasochłonne ale nie wymaga skupienia ;d
 Tu z koralikami  i W. Zrobiłam ją dla siebie, moje ulubione kolorki i W-Wojtek ;*
 Bardzo prosta bransoletka warkocz z regulacją, chyba właśnie za tą prostotę ją pokochałam :D
 Do niej też czuję miętę ; p


 Prosta ze skromnym różowym koralikiem :)
 A tutaj kółeczko, takie  jakby stare srebro.
 Kolejna z muliny tym razem cieniowanej, do zawiązywania.

 Zbliżenie na podwójne zapięcie tego stwora który jest poniżej(dwa kółeczka=dwie możliwe długości)
 Nie wiedziałam co zrobić z tym żelastwem no i nasunął się pomysł, 16 metrów muliny prawie godzina mierzenia i cięcia, zaplatanie ostatnie detale i gotowe ; )

To ustrojstwo można uciąć, zapewniam że się nie rozpadnie :D




Kończę miłym akcentem a mianowicie moim potworkiem Pysią i obietnicą że jutro notka o czymś innym, może właśnie o niej ;) (biżu też raczej bedzie)  Buźka ;d


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz