17.01.2018

Budowa domu krok po kroku: etap 12 wylewki maszynowe, mamy drzwi zewnętrzne i kotłownie :)

Witajcie, z przyjemnością przychodzę do was z kolejnym wpisem na temat naszego domu :) Na wstępie zdradzę że podziało się w ostatnim czasie bardzo dużo ! Zakończenie roku 2017 ze stanem o jakim nawet nie marzyliśmy dodało nam nowych sił do działania. Teraz wiele jest w naszych rękach, ponieważ zostało praktycznie tylko wykończenie... ale po kolei :)

Filmik z pokazem slajdów z tego etapu:

KLIK

____________________________________________________________________________

LINK DO PLAYLISTY NA NASZYM KANALE YOUTUBE - Tu znajdziecie filmiki z pokazami slajdów z poszczególnych etapów w tym z tego, który został opisany poniżej :)

Poprzednie posty budowlane   - tu znajdziecie wszystkie poprzednie wpisy na temat budowy


______________________________________________________________________



Niecały miesiąc po wykonaniu tynków pojawiła się ekipa od wylewek. W międzyczasie został wykonany etap który opisywałam poprzednio czyli ocieplenie posadzki, izolacja pozioma, oraz ogrzewanie podłogowe. Wykonanie wylewek maszynowych tradycyjnych cementowych na powierzchni 320 metrów zajęło ekipie... 1 dzień ! Tempo jak dla mnie niewyobrażalne, ale chłopaki zaczęli pracę już o 6 rano a skończyli późnym wieczorem, było ich chyba 7. Jak się domyślacie robiliśmy jednocześnie wylewkę na strychu i wylewkę na parterze. Co do strychu niebawem (jak skończymy klatkę schodową) przygotuję oddzielny post, teraz zajmijmy się dołem :)

Zakup materiałów takich jak piach, cement oraz siatka zbrojeniowa leżał po naszej stronie. Ekipa za robociznę liczyła od metra, plus doliczyli za zużycie materiałów takich jak taśma dylatacyjna, plastyfikator, włókno szklane. Dla nas był to duży plus, ponieważ nie musieliśmy się zajmować szukaniem i kupowaniem tych materiałów. Zapłaciliśmy tylko za tyle ile poszło, bez obaw że kupimy za dużo i nie będziemy mieli co z tym później zrobić...

Wykonanie wylewek ekipa zaczęła od rozłożenia dylatacji - jest to ta biała pianka pomiędzy ścianą a wylewką. Służy ona całkowitemu oddzieleniu jednej powierzchni od drugiej - podłoga i ściany cały czas pracują i musi się to odbywać niezależnie od siebie, inaczej powstałyby pęknięcia.

Mieszanie składników odbywa się na zewnątrz budynku w sporej maszynie o śmiesznej nazwie - mixokret, która w naszym przypadku wyglądała tak:



Gotowa prawie sucha masa została wpompowana wężami do środka domu, gdzie pracownicy ręcznie przy pomocy łopat rozgarnęli ją na całej powierzchni (taka pierwsza warstwa). Na tym została rozłożona siatka zbrojeniowa, my zainwestowaliśmy w siatkę na całą powierzchnię (podobno najważniejsze żeby była tam gdzie podłogówka, w sypialniach mogło jej nie być). Dodatkowo do naszej wylewki zostało dodane włókno szklane, o którym już wspominałam - jest to taki pyłek który wzmacnia strukturę wylewki (to też opcja dodatkowa)


Rurki które widzicie na zdjęciu poniżej służyły ekipie do wyznaczania odpowiedniego poziomu w całym domu, po sprawdzeniu niwelatorem okazało się że wylewki 'wejdzie' 7cm i taka właśnie grubość została wykonana.  Po narzuceniu ostatecznej już warstwy zaprawy chłopaki zabrali się za wyrównywanie, z tego co wiem najpierw wstępie długimi 'łatami', pilnując poziomów, następnie ostatecznie maszyną zacierającą którą widzicie poniżej. 

 



Po uzyskaniu gładkiej i równej powierzchni ekipa zakończyła swoją pracę a my dostaliśmy zakaz wchodzenia i otwierania okien na kilka dni. Nie wchodziliśmy do domu przez równy tydzień - beton musiał związać, stąd zakaz otwierania okien,  w domu musiała panować odpowiednia wilgotność :)
Zdjęcia zrobione po tygodniu:




Aktualnie po usunięciu wystającej folii i dylatacji wylewki wyglądają tak. Musimy jeszcze oczyścić dół ścian z resztek zaprawy które powpadały za dylatację i przywarły do tynku, na szczęście schodzi to bez problemu nawet podważone paznokciem :) 




Przejdźmy do kolejnej rzeczy a mianowicie do drzwi :) Tu nie ma się co rozpisywać, drzwi zamówiliśmy jakieś 2 miesiące przed montażem. Czas oczekiwania idealnie zgrał się z pracami, które wykonywaliśmy na budowie. Równy tydzień po zrobieniu wylewek drzwi zostały zamontowane. Tak właśnie chcieliśmy, aby uniknąć wszelkich uszkodzeń podczas pracy ekip od tynków czy od wylewek.

Wybraliśmy drzwi metalowe, firma Wikęd, główne to model 12C z dostawką, a drugie drzwi do kotłowni to model 42. Kolor orzech tak jak nasze okna. Drzwi zamówiliśmy oczywiście z montażem.

Żeby nie było niejasności nasze drzwi nie stoją na styropianie :) Znaczna ich część opiera się na wylewce, która została wykonana do odpowiedniego miejsca po wcześniejszej konsultacji z monterami drzwi. To co widzicie na zdjęciu to fragment styroduru, który został włożony w celu zlikwidowania mostków termicznych i zapobiegnięcia przemarzania pod progiem. 
Kilka dni po  montażu mąż wyciągnął wszelkie kliny, obciął wystającą piankę i zabezpieczył ją klejem, żeby nie miała styczności z warunkami atmosferycznymi, które zwyczajnie ją niszczą.  Aktualnie drzwi wyglądają jak na zdjęciach poniżej, pozostało ściągnąć folię ze srebrnego elementu naokoło szybki.





Od drzwi przejdźmy do.... kotłowni :) 

W grudniu mój dzielny mąż zajął się układaniem płytek, w początkowym etapie - ściany, pomagał mu teść, podłogę robił całkowicie sam. Jestem z niego bardzo dumna ponieważ pierwszy raz miał styczność z taką pracą a poszło mu mówiąc nieskromnie świetnie ! :)

Przyznam szczerze, nie uśmiechało nam się płacić kilka tysięcy złotych fachowcowi za układanie kotłowni.. więc postanowiliśmy zabrać się za to sami. Skutek jest bardzo dobry, bo Wojtkowi spodobało się tak, że zamierza sam się zabrać za kuchnię, wiatrołap, schowek pod schodami i spiżarkę... tylko WC i łazienkę zamierza powierzyć fachowcom, ale zobaczymy co wyjdzie w praniu :)

Kotłownię od początku chcieliśmy wykończyć płytkami, tak nam się podoba. Chcieliśmy zrobić to raz a dobrze, zamiast później patrzeć całe życie na brudne ściany,  chyba nie znam nikogo kto robił kiedykolwiek remont kotłowni czy nawet ją malował... :) 
Płytki? Spory wydatek, tu też nie zamierzaliśmy przepłacać.. znaleźliśmy hurtownię z płytkami 2,3 gatunkowymi w super cenach. Bolączki takich płytek są przeróżne.. zaraz wam opowiem jak było z naszymi. 
Płytki, które widzicie na ścianach ta sama seria dwa różne kolory obydwa gatunek 3 - jaśniejsze - praktycznie każda ma obity prawy górny róg, poza tym są ok, ciemniejsze - ARMAGEDON, 2 różne odcienie mimo podobno jednej partii - na żywo jest to dość widoczne, gorsze jednak są wymiary, każda płytka u góry jest o kilka milimetrów szersza niż na dole, co za tym idzie spoina wychodzi w kształcie litery V z jednej strony prawie jej nie ma, z drugiej jest za szeroka. Całe szczęście płytek ciemniejszych było znacznie mniej - zrobiliśmy tylko 2 paski od dołu. Kupując 3-gatunkowe płytki wiedzieliśmy że takie niespodzianki mogą się przydarzyć.

Po fugowaniu i wykończeniu całość wygląda całkiem nieźle, wszyscy i tak są pod wrażeniem że chciało nam się inwestować w kotłownie :) My też jesteśmy zadowoleni, to nie łazienka czy kuchnia, gdzie przyjmujemy gości, jak na takie pomieszczenie i tak wyszło bardzo ładnie. Co do płytek podłogowych był to już 2 gatunek i płytki okazały się praktycznie idealne, mąż nie zauważył żadnych znaczących wad. Dodatkowo wg mnie wyglądają bardzo ładnie i niejeden z powodzeniem mógłby je położyć np w łazience. 

Zapomniałam dodać na początku, że przed płytkami został pomalowany sufit - najpierw mąż wygładził tynk - usunął z niego luźne odstające fragmenty piasku, następnie pomalował 2x farbą gruntującą i 2x farbą białą.. niestety po układaniu płytek efekt jest taki że odcinek między sufitem a płytkami należałoby jeszcze raz pomalować - został w kilku miejscach wybrudzony klejem. 

Po układaniu było fugowanie, mycie i silikonowanie, mąż wszystko robił sam, stwierdził że woli fugować niż układać, chociaż na to drugie też nie narzekał :)

Na początku stycznia pojawił się u nas hydraulik. Zostały założone grzejniki - wybraliśmy za jego poleceniem grzejniki KERMI płytowe stalowe. Została założona cała instalacja grzewcza - piec, bojler na ciepłą wodę, pompki, sterowniki, zabezpieczenia, dokładnie się na tym nie znam i nie będę się na ten temat rozpisywać :)

W kotłowni brakuje jeszcze kontaktów, gniazdek, lamp oraz umywalki. Wszystko zamierzamy zainstalować w najbliższym czasie. Niestety nie zdążyłam zrobić ładnych zdjęć aparatem gdy kotłownia jeszcze jakoś wyglądała. Aktualnie jest tam już bałagan, drewno, węgiel jak to w kotłowni :) Wrzucam to co mam z telefonu, zdjęcia robione w trakcie prac...



Najważniejsze, że od tygodnia w naszym domku jest już przyjemnie ciepło. Grzejemy cały czas, wygrzewamy podłogówkę - co kilka dni podwyższamy temperaturę, przed układaniem płytek jest to konieczne aby uniknąć pęknięć, tzn jeśli beton ma popękać zrobi to teraz, a nie później tworząc szkody. Po uzyskaniu najwyższej temperatury stopniowo będziemy schodzić do ok 25-30 stopni.

Grzejniki też pracują, przez te kilka dni dało się zauważyć znaczną różnicę w wysychaniu tynków. W domu tworzy się wilgoć, ogromne ilości wody które są w murach parują. Aby się jej pozbyć wietrzymy 1-2 razy dziennie, intensywnie otwierając na oścież wszystkie okna na kilkadziesiąt minut. Sposób ten wydaje się skuteczny ponieważ na ścianach widać mega różnicę. 

Teraz mąż zajmuje się klatką schodową,  co do domu pozostało czekać, aż wszystko dokładnie wyschnie. Nie chcemy wpakować się w jakieś grzyby i pleśń, dlatego na spokojnie będziemy czekać. Później przyjdzie czas na malowanie, układanie płytek i paneli. Teraz będziemy mieli czas na nacieszenie się naszym synkiem, który mam nadzieje że jak najszybciej zdecyduje się na przyjście na świat :)  Jakby ktoś miał wątpliwości, grzejniki przed malowaniem oczywiście pościągamy, teraz zależało nam na grzaniu więc zostały założone na goły tynk :) 


Pozdrawiamy serdecznie i zachęcamy do obserwowania na instagramie: czekoladka93 tam w codziennych relacjach wspominam o naszej budowie. Obawiam się, że tutaj niestety przez dłuższy czas się nie pojawimy, chyba że z wpisem o klatce schodowej i ociepleniu strychu, ale zobaczymy czy mały mi na to pozwoli :)



__________________________________________________________________________


Kontakt: nefrifhu@wp.pl

Zapraszam na:

Instagram - KLIK
Fanpage paznokciowy - KLIK
Fanpage mojego sklepu - KLIK
Do mojego sklepu z artykułami do stylizacji paznokci - KLIK
Kanał na YouTube - KLIK

21.12.2017

Budowa domu KROK PO KROKU etap 11 : hydraulika 2 (ogrzewanie podłogowe + podprowadzenie do grzejników), odkurzacz centralny, przygotowanie do wylewek

Wybaczcie, długo zbierałam się do napisania tego postu, pochłonęły nas przygotowania do świąt połączone z przygotowaniami do przyjścia na świat naszego synka :) Oprócz tego cały czas prężnie działamy na budowie. Mam nadzieję że wybaczycie :)

Dziś opiszę wam kolejny etap którym jest: hydraulika - etap 2, czyli instalacja ogrzewania podłogowego, podprowadzenia pod grzejniki. Instalacja odkurzacza centralnego oraz przygotowanie do wylewek - ocieplenie podłogi i rozłożenie folii.

Zdradzę że aktualnie mamy już wylewki, a nawet kończymy układanie płytek w kotłowni :) Mamy nadzieję że tuż po Nowym Roku pojawi się hydraulik i zrobimy 3 czyli ostatnią część hydrauliki - montaż grzejników pieca itd. Po tym etapie będziemy mogli  'wygrzać' wylewki, malować i układać płytki w kolejnych  pomieszczeniach. W międzyczasie ociepliliśmy strop i zrobiliśmy wylewkę na strychu ale o tym będzie kiedyś oddzielny post (może filmik również). Najpierw mąż musi dokończyć klatkę schodową i wstawić drzwi na strychu (a póki co mamy ważniejsze sprawy na głowie, więc to może potrwać).


Filmik z pokazem slajdów z tego etapu:

KLIK
____________________________________________________________________________

LINK DO PLAYLISTY NA NASZYM KANALE YOUTUBE - Tu znajdziecie filmiki z pokazami slajdów z poszczególnych etapów w tym z tego, który został opisany poniżej :)

Poprzednie posty budowlane   - tu znajdziecie wszystkie poprzednie wpisy na temat budowy




__________________________________________________________________________

Hydraulicy zaczęli pracę już kilka dni po zakończeniu tynków. Było to na początku listopada. Tym razem panowie zajęli się ogrzewaniem. Najpierw na powierzchni całego domu została rozłożona gruba czarna folia - na chudy beton. Mój mąż wybrał folię o grubości 0,5mm która zachowywała się bardziej jak plandeka niż folia budowlana, ale jak zwykle chciał zapewnić odpowiednia izolację :) Następnie na tej folii panowie rozprowadzili rurki zarówno od pieca do rozdzielaczy, jak i od rozdzielaczy do grzejników które niebawem się pojawią :) Rozdzielacze mamy dwa - jeden do ogrzewania podłogowego, drugi do grzejników. Zdecydowaliśmy się umieścić je w schowku pod schodami, jest to środek domu czyli miejsce idealne na dalsze rozprowadzenie instalacji. Od pieca do rozdzielaczy woda będzie płynęła rurkami miedzianymi. Natomiast dalej - podłogówka i podprowadzenia do grzejników zostały wykonane rurkami alupex. 






Po rozłożeniu rurek alupex pod grzejniki (oczywiście w czerwonych osłonkach), panowie zabrali się za instalację odkurzacza centralnego. O tym, że chce zastosować to rozwiązanie wiedziałam od dawna, zdecydowanie wolę ciągnąć samą nawet długą rurę od odkurzacza centralnego, niż zwykły odkurzacz, kabel i rurę, dodatkowo musząc przepinać go praktycznie co pomieszczenie (testowałam u znajomych centralny i jestem zachwycona:). 
Zalet tego rozwiązania jest więcej, umiejscowienie go w kotłowni pozwala na bardzo ciche odkurzanie, a dzięki wywiewowi na zewnątrz budynku każdy nawet najmniejszy kurz jest tam wydalany i nie wraca do domu. Kolejnym argumentem za jest możliwość zamontowania szufelek, ja zdecydowałam się na dwie - w wiatrołapie i oczywiście w kuchni. Pozwala to na szybkie zamiecenie śmieci i wciągnięcie ich bez konieczności szukania łopatki. Co do gniazd ssących mamy tylko dwa, na szczęście w naszym prostokątnym domu więcej nie potrzeba :) Nie jest powiedziane że odkurzacz kupimy już, ba nawet nie mówię że kupimy go tuż po wprowadzeniu się, jest to spory wydatek na który musimy odłożyć i dopiero wtedy kupimy, ale sama instalacja to groszowe sprawy, więc ją zrobiliśmy, później nie było by już możliwości :) 

te jasne rury to właśnie instalacja odkurzacza :) 


Kolejnym krokiem było rozkładanie styropianu i srebrnej folii - pod ogrzewanie podłogowe. W pokojach gdzie podłogówki nie ma ocieplenie zrobiliśmy sami (bez potrzeby pakować się w dodatkowe koszty i płacić za to robotnikom jeśli można zrobić samemu).

Tak więc tam gdzie będzie podłogówka panowie rozłożyli styropian - zdecydowaliśmy się na warstwę 2x5cm Termoorganika Gold Dach Podłoga. Na to poszła warstwa specjalnej srebrnej odbijającej ciepło folii. 






Kolejnym krokiem było rozmieszczenie całej instalacji ogrzewania podłogowego. Na podłodze powstały śmieszne ślimaczki z rur :)  Panowie podpięli wszystko do rozdzielaczy i na tym skończyła się ich rola. 








Ogrzewanie podłogowe zrobiliśmy w: łazience, WC, kuchni, salonie, wiatrołapie i całym przedpokoju. 

W łazience dodatkowo będzie spora drabinka na ręczniki z możliwością podpięcia grzałki elektrycznej (np w pochmurne dni latem). 
W wiatrołapie jako iż jest to najzimniejsze pomieszczenie postanowiliśmy założyć dodatkowo jeden mały grzejniczek. 
W przedpokoju tuż przy wejściu z wiatrołapu i przy wyjściu na strych zostanie zainstalowany grzejnik wspomagający podłogówkę. 
Zdecydowaliśmy się na taką samą opcję przy wyjściu na taras w salonie - duża powierzchnia, większe przeszklenia, na wszelki wypadek warto mieć. 
Poza tym we wszystkich 4 pokojach oraz w garderobie są same grzejniki. 



Tak jak wspominałam tam gdzie nie ma podłogówki styropian Wojtek rozkładał sam, na to poszła czarna zwykła folia budowlana w celu odizolowania styropianu od wylewki. Zajęło mu to sporo czasu ponieważ mój mąż jest bardzo dokładny, za to mamy pewność, że ocieplenie w tych pomieszczeniach jest porządnie wykonane :) 


Na tym kończę dzisiejszy post, jak się domyślacie w kolejnym opiszę lub raczej pokażę wam zdjęcia z etapu wykonywania wylewek maszynowych :) Zachęcam do obejrzenia filmiku ze zdjęciami - link macie na górze, oraz do subskrypcji kanału. 

A teraz pragnę życzyć wam w imieniu swoim, mojego męża i synka który póki co przemawia do was kopniakami ze środka mojego brzuszka :) 

 ZDROWYCH WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA, SPĘDZONYCH W RODZINNYM, CIEPŁYM GRONIE. A W NOWYM ROKU SPEŁNIENIA NAJSKRYTSZYCH MARZEŃ I OSIĄGNIĘCIA POSTAWIONYCH SOBIE CELÓW - ZWŁASZCZA TYCH BUDOWLANYCH :) 

__________________________________________________________________________


Kontakt: nefrifhu@wp.pl

Zapraszam na:

Instagram - KLIK
Fanpage paznokciowy - KLIK
Fanpage mojego sklepu - KLIK
Do mojego sklepu z artykułami do stylizacji paznokci - KLIK
Kanał na YouTube - KLIK

14.11.2017

Budowa domu KROK PO KROKU, etap 10: tynki cementowo-wapienne maszynowe

TYNKI - jeden z moich ulubionych etapów budowy :) Po wykonaniu tynków wnętrza nabrały jakiegokolwiek pierwszego sensownego wyglądu :) Znacznie łatwiej wyobrazić sobie kolory na ścianach, czy układ mebli. Wchodząc na budowę czujemy się już jak w domu a nie na jakimś pobojowisku :) Kolejnym krokiem milowym będą wylewki, zdradzę już na wstępie, że ekipa wchodzi w poniedziałek ! Po tym etapie będziemy mogli na chwilę odsapnąć i zwolnić tempo :)

Przejdźmy do rzeczy, filmik z pokazem slajdów z tego etapu:

KLIK

____________________________________________________________________________

LINK DO PLAYLISTY NA NASZYM KANALE YOUTUBE - Tu znajdziecie filmiki z pokazami slajdów z poszczególnych etapów w tym z tego, który został opisany poniżej :)

Poprzednie posty budowlane   - tu znajdziecie wszystkie poprzednie wpisy na temat budowy

____________________________________________________________________________

Niestety muszę zacząć od tego, że tynkarze dotarli do nas z prawie miesięcznym opóźnieniem. Jak wiecie z poprzednich postów, już przed wstawieniem okien mieliśmy gotowe instalacje w środku domu, umowa była taka że montujemy okna i oni od razu wchodzą z tynkami.. w praktyce przyszli niecały miesiąc później. Co zrobiliśmy przez ten miesiąc? Posprzątaliśmy, zamówiliśmy drzwi zewnętrzne(Wikęd), oraz wewnętrzne, dlaczego już? Wybraliśmy drzwi wewnętrzne drewniane, na zamówienie od stolarza, musieliśmy się zdecydować i wpłacić zaliczkę aby pan który się tym zajmuje mógł kupić materiał i zacząć przygotowania, na pomiar przyjedzie dopiero jak zrobimy wylewki. Drzwi zewnętrzne mają być końcem listopada-dobrze się składa akurat będziemy po wylewkach.
Dodatkowo rozeznaliśmy się w cenach płytek, paneli, zrobiliśmy kilkanaście wycieczek po sklepach w celu zapoznania się z ofertą. Zaowocowało to kupnem płytek do wiatrołapu, kotłowni, spiżarki i WC, brakuje jeszcze najważniejszego czyli łazienki i kuchni chociaż można powiedzieć, że kuchnia jest już wybrana, wystarczy zamówić :)


Gdy tynkarze już do nas dotarli, prace łącznie z przygotowaniem trwały ok 1,5 tygodnia, ekipa była spora pracowało 5/6 osób. Powierzchnia jaką mieli do wytynkowania to grubo ponad 600m2.
Zdecydowaliśmy się na tynki cementowo-wapienne maszynowe. Tradycyjne - piach + woda + wapno + cement. Wybraliśmy opcję wykonanie+materiał czyli nie obchodziło nas nic, wszystko sami zakupili, dostarczyli, zrobili i posprzątali :)

Ekipa zaczęła prace od montażu narożników. Są to elementy ze stali nierdzewnej które zostały zamontowane na każdej krawędzi ściany, w otworach drzwiowych i okiennych. Zostały one wypoziomowane i ustawione tak aby chłopaki później mogli polegając własnie na ich położeniu wyrównywać powierzchnię całych ścian.




Kolejnym krokiem było zabezpieczenie okien. Użyli specjalnych listew przyokiennych do tynkowania na które naklejali folię budowlaną. Jest to genialna sprawa która pozwala na dokładne zabezpieczenie okna przez zabrudzeniem, oraz znacząco ułatwia im pracę. Wpływa też na estetyczny końcowy efekt ponieważ na styku tynk/okno mamy idealną prostą linię. Dodatkowo listwa zawiera element dylatacyjny oddzielający tynk od okna dzięki czemu ściana w tym miejscu nie popęka.

 


Po przygotowaniach zaczęło się prawdziwe tynkowanie. Na zewnątrz chłopaki rozstawili betoniarę w której mieszali w odpowiednich proporcjach zaprawę, oraz sprzęt do pompowania zaprawy do środka (przy pomocy mega długich węży). Pierwsza warstwa tzw szpryc jest warstwą bardzo cieniutką, narzucaną po to aby kolejna gruba warstwa wyrównująca miała się do czego przyczepić.



Druga warstwa jest warstwą najgrubszą i może mieć w zależności od miejsca i od tego jak krzywa była ściana nawet kilka centymetrów. To właśnie teraz chłopaki mają pole do popisu, ponieważ muszą wyprowadzić wszystkie piony i zrobić wszędzie idealnie równą płaszczyznę.

W miejscach gdzie zostaną położone płytki, u nas: łazienka (bez sufitu), WC (2/3wysokości ścian) i kotłownia podobnie jak w łazience prawie do samej góry, ściany zostają z nałożoną tylko 2 warstwą tynku. Jest to powłoka chropowata, nie wygładzona, ale zachowane są kąty i poziomy. Robi się tak dlatego, żeby później płytka lepiej trzymała się ściany, a poza tym wcale nie ma potrzeby idealnego wygładzania ściany jeśli później i tak będziemy na to kleić płytki :)





Warstwa 3 ostatnia w naszym przypadku bardzo ważna. Jest to warstwa kilku milimetrowa, bardzo rzadkiej przepuszczonej przez drobniutkie sito zaprawy. Nakłada się ją po to aby nadać ścianom gładką powierzchnię. Po nałożeniu ekipa przy pomocy wody i specjalnych pac z gąbkami zabrała się za zacieranie tynku na gładko. Pochłonęło to sporo czasu, ale z efektu jesteśmy bardzo zadowoleni.


Zależało nam na tym aby tej 3 warstwy nie trzeba było pokrywać szpachlami, gipsami itd. Efekt końcowy będzie widoczny dopiero za kilka tygodni jak całość wyschnie, ale jesteśmy z tynków zadowoleni i raczej pewni że obędzie się bez nakładania kolejnych warstw. Na tym nam najbardziej zależało, ściana naturalna pokryta tradycyjnym tynkiem, bez dodatkowego inwestowania w gładzie. Po wyschnięciu Wojtek planuje sam zabrać się za usuwanie wolnych fragmentów piasku z powierzchni tynku - należy to po prostu delikatnie zetrzeć, a ściana jeszcze dodatkowo się wygładzi. Kolejnym krokiem będzie nałożenie gęstego gruntu no i malowanie :)
Po skończonej 3 warstwie chłopaki usunęli folię z okien, posprzątali bałagan i wykuli gniazdka które zostały przykryte grubą warstwą tynku (po to były pomarańczowe osłonki zakładane przez elektryków).


Po opuszczeniu budowy przez tynkarzy, Wojtek zabrał się za generalne porządki, jeszcze raz oczyścił podłogę z resztek zaprawy, wstępnie usunął resztki tynku z przewodów pod żyrandole, wyczyścił parapety i dokładnie zamiótł nasz plac boju.

W czasie pracy tynkarzy Wojtek wybudował na strychu klatkę schodową, która ma zatrzymywać zimno płynące z góry na dół, ale o tym innym razem :)

Tydzień po tynkach wszedł hydraulik, aktualnie mamy gotowe ogrzewanie podłogowe, podprowadzenia do grzejników i odkurzacz centralny. Na parterze został rozłożony styropian, a od jutra walczymy z ociepleniem stropu - za jednym zamachem będziemy robić wylewkę na dole i na strychu. Trzymajcie kciuki żeby mój zdolny mężuś zdążył z układaniem styropianu przed poniedziałkiem ! :)

Dzięki za uwagę, do następnego ! :) 
__________________________________________________________________________


Kontakt: nefrifhu@wp.pl

Zapraszam na:

Instagram - KLIK
Fanpage paznokciowy - KLIK
Fanpage mojego sklepu - KLIK
Do mojego sklepu z artykułami do stylizacji paznokci - KLIK
Kanał na YouTube - KLIK

5.11.2017

Budowa domu KROK PO KROKU, etap 9: instalacja elektryczna i hydrauliczna

Być może już o tym wspominałam, ale powtórzę raz jeszcze, na naszej budowie nie było czegoś takiego jak stan surowy otwarty czy stan surowy zamknięty :) Etap który opiszę poniżej czyli - instalacje: elektryczna i hydrauliczna (etap 1 przed tynkami) zostały skończone jakiś czas przed zamontowaniem okien, a nawet przed pokryciem dachu blachodachówką :) W naszym przypadku gdzie budowa znajduje się kilka metrów od domu w którym teraz mieszkamy nie obawiamy się na przykład kradzieży, innych przeciwwskazań co do takiej kolejności prac nie było więc jak tylko ekipy miały wolny termin postanowiliśmy działać :)

FILM Z POKAZEM SLAJDÓW Z TEGO ETAPU
____________________________________________________________________________

LINK DO PLAYLISTY NA NASZYM KANALE YOUTUBE - Tu znajdziecie filmiki z pokazami slajdów z poszczególnych etapów w tym z tego, który został opisany poniżej :)

Poprzednie posty budowlane   - tu znajdziecie wszystkie poprzednie wpisy na temat budowy



____________________________________________________________________________

Zaczęliśmy od instalacji hydraulicznej - podprowadzenie wody i kanalizacji do wszystkich punktów w naszym domu. Był to etap ekspresowy, prace trwały 1,5 dnia w 2 osoby, oczywiście wszystko wykonała firma, my do instalacji nie przykładamy ani paluszka :) Oprócz rozprowadzenia rur zostały zamontowane stelaże do WC x2 i do bidetu. Tutaj nie ma się co rozpisywać wszystko rozmieszczone tak jak w projekcie, dodaliśmy tylko kran na zewnątrz domu, obok wejścia do kotłowni. Mogę jedynie wspomnieć że już na etapie robienia przyłącza wody do budynku (wspominałam o tym poprzednio) zdecydowaliśmy się na 2 liczniki, jest to związane właśnie z tym 2 kranikiem na zewnątrz. Jeden licznik obsługujący dom będzie naliczał zużycie wody w środku domu i na jego podstawie będą wyliczać opłatę również za kanalizację, natomiast drugi obsługujący wąż na zewnątrz budynku będzie naliczał tylko zużycie wody, a opłat za kanalizację nie będzie.


Po zakończeniu prac nasza instalacja wod-kan wyglądała tak: (więcej zdjęć w filmie)








Instalacje elektryczną ekipa zaczęła wykonywać drugiego dnia pracy hydraulików stąd na zdjęciach wycięte w pustakach miejsca na przewody :) Elektrykom rozprowadzenie kabli zajęło sporo czasu, pracowało ok 5 osób całość trwała 5-6dni roboczych. Ich praca wyglądała trochę jak układanie puzzli w skupieniu każdy krok przemyślany, co gdzie i jak ma być żeby było dobrze :) 
Na oświetlenie nie mieliśmy żadnego planu, oprócz jednego w naszych głowach :) Skonsultowaliśmy nasze pomysły z szefem ekipy już kilka tygodni przed rozpoczęciem prac, zaprojektowaliśmy wszystko razem, rysując na ścianach :) 

Co do pracy elektryków tym bardziej nie mogę nic mądrego napisać bo totalnie się na tym nie znamy. Powiedzieliśmy tylko co gdzie ma być i zostawiliśmy im wolną rękę :) Sytuacja jest na tyle korzystna że właściciel firmy jest znajomym mojego męża, dlatego mogliśmy liczyć na szczerą poradę i na to że wybierze rozwiązania bezpieczne trwałe i wygodne w użytkowaniu. Jeśli chodzi o oświetlenie nie wymyślaliśmy cudów podwieszanych sufitów itd. raczej stawiamy na klasykę bez nowoczesnych i kosztownych udziwnień które do nas raczej nie pasują :) Podzielę się z wami kilkoma rozwiązaniami które zastosowaliśmy ale tak jak wspomniałam nie jest to nic nadzwyczajnego :) 

1. W garderobie gniazdka zostały zamontowane znacznie wyżej niż standardowo - po to aby łatwo bez schylania się podpiąć żelazko. 


2. W sypialni zdecydowaliśmy się na kinkiety nad łóżkiem zamiast lampek stojących na szafkach nocnych - wg mnie ładniej to wygląda, poza tym pozwala zaoszczędzić miejsce na szafkach nocnych i jest znacznie mniej niebezpieczne jeśli chodzi o małe dzieci i stojące w ich zasięgu lampki :)  
W miejscu gdzie będzie toaletka pojawią się 2 podwójne gniazdka żeby nie bawić się z przedłużaczami np gdy będę robić paznokcie :) Oprócz tego na wszelki wypadek gdy mąż zdoła namówić mnie (pewnie za parę lat) aby w sypialni zawisł telewizor zrobiliśmy kanał RTV (w którym chowają się kable ), oraz gniazdka łącznie z tym antenowym. Po obydwu stronach łóżka znajdują się wyłączniki/włączniki światła - zarówno kinkietów jak i światła głównego, żeby nie trzeba było wstawać :) + oczywiście gniazdka.




3. We wszystkich pozostałych pokojach zrobiliśmy standardowo - gniazdka w każdym kącie plus jeden żyrandol na środku.

4. Łazienka. Żyrandol na środku + kinkiet nad lustrem + oświetlenie centralnie na środku prysznica. Oprócz tego mamy przygotowany przewód pod listwę led którą mamy zamiar zamontować pod wanną. Jest to taka opcja kąpieli relaksacyjnej dla mnie ponieważ tuż obok wanny będą znajdować się: wł/wył wspomnianych ledów , prysznica, głównego światła oraz kinkietu. Dzięki temu siedząc w wannie będę mogła zgasić wszystkie światła zostawiając tylko tą listwę. Obok lustra oczywiście będzie gniazdko, nie zapomnieliśmy również o pralce i gniazdu pod drabinkę na ręczniki (chcemy zamontować taką 2 funkcyjną na CO i prąd aby móc włączyć ją nawet latem gdy będzie taka potrzeba)



5. WC Ze względu na skos (kibelek znajduje się pod schodami) mieliśmy mały problem z rozmieszczeniem oświetlenia. Tu z pomocą przyszedł elektryk i zaproponował 2 oczka led montowane w suficie (w skosie) plus kinkiet nad lusterkiem - już w części gdzie skosu nie ma.
Oprócz światła jest oczywiście gniazdko obok lustra i elektryczna wentylacja (WC bez okna) wentylator będzie włączał się automatycznie razem ze światłem, ale jest również opcja niezależnego włączenia wtedy gdy potrzeba - obok umywalki. 


6. Kotłownia. Tu znajduje się nasza główna rozdzielnia elektryczna. Co do oświetlania klasycznie żyrandol na środku + kinkiet/jakaś inna lampa na ścianie obok pieca - to miejsce musi być dobrze oświetlone. Co do gniazdek, są tam gdzie wskazał hydraulik (do całego osprzętu który będzie montowany przy piecu) plus gniazdko na odkurzacz centralny, planujemy go powiesić w kącie kotłowni więc gniazdko jest praktycznie przy suficie. Oprócz tego jakieś dodatkowe gniazdka na dole. 

7. Wiatrołap klasycznie 1 żyrandol na środku plus gniazdka

8. Strych, na klatce mamy dwa punkty świetlne i na strychu również dwa po dwóch stronach. Całość zaświecana jednym przyciskiem na samym dole schodów. Oprócz tego na strychu będą gniazdka, są tam również zostawione przewody do podpięcia internetu oraz anteny TV.

9. Przedpokój. Tutaj oprócz klasycznego oświetlenia na suficie (zdecydowaliśmy się na 6 punktów świetlnych podzielonych na 2 obwody, które zaświecają się bodajże w 3 różnych miejscach przedpokoju) dodatkowo wzięliśmy oświetlenie przypodłogowe. Są to takie małe lampki umiejscowione tuż nad listwą podłogową. Instalacja ta jest wyposażona w 2 czujniki ruchu i zmierzchu obejmujące cały korytarz. Lampki te będą się zaświecać w nocy gdy tylko ktoś pojawi się na korytarzu, ale mamy również możliwość włączenia ich przyciskiem i będą świecić dopóki ich nie zgasimy. Dlaczego zdecydowaliśmy się na takie dodatkowe oświetlenie? Najbardziej chodzi o nocne wycieczki do toalety, do kuchni, czy spacery dziecka ze swojego pokoiku do naszego :) Nie trzeba wtedy budzić całego domu zaświecając główne światła i nie ma też obawy że wycieczka ta skończy się guzem czy nadepnięciem na coś na podłodze :)  W całym korytarzu jest 6 takich światełek, po 2 w każdej jego części.


Po lewej miejsce na czujnik ruchu, na środku lampka, po prawej klasyczne gniazdka


10.  Taras. Tu mamy gniazdko do podpięcia np światełek na Boże Narodzenie, oraz 2 punkty świetle po 2 stronach - zaświecane ze środka domu. Wspomnę w tym punkcie również o peszlach zostawionych do podłączenia rolet zewnętrznych. Są to te czarne rurki wystające na zewnątrz ze ścian, panowie od rolet przeciągnęli przez nie przewody od silników rolet do środka domu a następnie Wojtek podpiął rolety do przygotowanych przez elektryków puszek z instalacją. 


11. Wejście główne. Klasycznie dzwonek + włącznik światła zewnętrznego i jeśli się nie mylę włącznik światła w wiatrołapie. Oświetleniem będą 2 kinkiety zamontowane po 2 stronach drzwi, mamy zamiar znaleźć takie lampy które będą działały zarówno na ruch jak i na przycisk. W tym miejscu zaplanowane jest również gniazdko tak jak wyżej np na lampki choinkowe :)


12. Wejście do kotłowni.  Tak jak przy głównym wejściu będzie lampa zarówno na ruch jak i na przycisk - jedna na środku nad drzwiami. 

13. Kuchnia. Kolejne miejsce obok przedpokoju gdzie światełek będzie.. dużo :) Dobre oświetlenie kuchni to dla mnie podstawa dlatego zdecydowałam się na: 2 główne żyrandole, oprócz tego oświetlenie nad wyspą pomiędzy salonem a kuchnią. Dodatkowo aby mój główny blat roboczy który znajduje się pod oknem był dobrze oświetlony (oczywiście po zmroku) na suficie tuż nad nim mam 3 punkty świetlne - będą świecić centralnie na blat. Niestety ogromne okno o którym zawsze marzyłam wyklucza zrobienie szafek wiszących z oświetleniem pod nimi. Jeśli się nie mylę światła główne i wyspę zaświeca się z naszego centrum dowodzenia pomiędzy salonem a kuchnią, a oświetlenie nad oknem ma przycisk tuż nad blatem roboczym. W kuchni standardowo gniazdka za szafkami na podłączenie lodówki, okapu, piekarnika, zmywarki mikrofali. Dodatkowo jest doprowadzona siła do indukcji. Oprócz gniazdek roboczych znajdujących się po obydwu stronach okna zdecydowaliśmy się na podprowadzenie prądu do wyspy - planuję zrobić w szafce gniazdka wysuwane.







to nasze główne centrum dowodzenia obsługujące kuchnię + salon, dodatkowo na dole widzicie gniazdko, a powyżej rzędu włączników jest szary kabelek zostawiony na przyszłość - to będzie domofon. 

14. Salon. W salonie mamy taki sam zestaw do TV jak w sypialni, z tym że tu z pewnością od początku będzie on wykorzystany :) Oprócz tego 2 żyrandole na suficie + 2 kinkiety na najdłuższej ścianie. Co do zapalania wydaje mi się że kinkiety można zaświecać przy obydwu wejściach do salonu, a żyrandole tylko przy tym głównym ale działają niezależnie od siebie. Oczywiście tak jak wszędzie są też dodatkowe gniazdka :)



Na dziś to wszystko :) Zdradzę że tynki od tygodnia mamy gotowe, w poniedziałek wchodzi hydraulik z etapem 2(podłogówka podejścia do grzejników, odkurzacz centralny itd) a później robimy wylewki. My skupiamy się już na dalszych etapach jakimi będą malowanie i płytki :) Brakuje nam jeszcze glazury do łazienki i kuchni, reszta już kupiona czeka na swoją kolej :) Farby, grunty itd również zakupione. Drzwi wewnętrzne zamówione :) Teraz tylko czekamy na wylewki, oraz drzwi zewnętrzne (w trakcie realizacji). A później niech wszystko schnie i bierzemy się za wykańczanie :)

Chcemy jak najwięcej rzeczy kupić, zamówić, załatwić przed przyjściem na świat bobasa, ponieważ później wszystko może zostać wywrócone do góry nogami :) Jak trzeba będzie z czegoś zrezygnować lub zwolnić tempo to z pewnością padnie na budowę, bobasek będzie na 1 miejscu, a na kolejnym firma, której zawiesić na dłuższy czas nie mogę.. powoli się na to przygotowujemy, może być ciężko ale z pomocą bliskich mamy nadzieję że damy radę również z budową :)





Pozdrawiamy z moją piłeczką serdecznie i zapraszamy na insta gdzie praktycznie codziennie wrzucam relacje z budowy i naszych budowlanych zakupów :) czekoladka93
___________________________________________________________________________

Budujemy w okolicach Dębicy (Podkarpackie) jeśli ktoś byłby zainteresowany namiarami na firmy proszę o kontakt na maila z chęcią polecimy :) 
Kontakt: nefrifhu@wp.pl

Zapraszam na:

Instagram - KLIK
Fanpage paznokciowy - KLIK
Fanpage mojego sklepu - KLIK
Do mojego sklepu z artykułami do stylizacji paznokci - KLIK
Kanał na YouTube - KLIK