Przypominając w kilku zdaniach, w styczniu 2014r. wróciłam do Polski z UK. Wczesną wiosną postanowiłam zainwestować w zestaw do robienia paznokci żelowych co okazało się całkiem niezłym pomysłem, była to moja pasja i metoda na zarobienie kilku groszy podczas szukania sensownej stałej pracy... --> pierwszy i ostatni wpis na ten temat
po lewej ja podczas robienia paznokci przyjaciółce, po prawej jedna z moich pierwszych prac
Czy ją znalazłam ? I tak i nie.. po kilku miesiącach poszukiwań pojawiła się szansa na staż, oczywiście z niej skorzystałam... Staż + 3 miesiące na umowę zlecenie - to wszystko trwało do wiosny 2015r. Oczywiście przez cały ten czas robiłam paznokcie :)
Można powiedzieć że coraz bardziej dochodziłam do wprawy, kupowałam nowe sprzęty, ozdoby, kolory.. naprawdę sprawiało mi to przyjemność :)
mój zestaw startowy - początki początków, paznokcie robione na stole w jadalni :)
Jakiś czas po zakończeniu pracy do Polski wrócił mój narzeczony, nie szukałam niczego innego, na głowie mieliśmy przygotowania do ślubu i ogarnięcie spraw związanych z jego powrotem. Cały czas po głowie chodziło mi otwarcie czegoś swojego. Ostatnie miesiące jeszcze bardziej utwierdziły mnie w przekonaniu że jestem typem osoby władczej która nie lubi mieć nikogo 'nad sobą'. Momentem przełomowym co do decyzji była... wizyta w Urzędzie Pracy :D Może wyda się wam to śmieszne, ale pani dość konkretnie dała mi do zrozumienia że na jedno stanowisko pracy w naszym rejonie przypada 50 bezrobotnych kobiet, ponadto zauważyła we mnie jakikolwiek potencjał - rozmawiałyśmy o paznokciach, o moim pomyśle na biznes, opowiedziała mi o dotacjach jakie można dostać z UE i przekonała że właściwie nic nie stracę jeśli nie wypali.. Drugim aspektem pchającym mnie mocno na przód był oczywiście nikt inny jak Wojtek :) Tak jak on przekonał mnie do kupienia zestawu do paznokci tak i on ostatecznie przekonał mnie do założenia działalności :) Pomysł w sumie od początku był jeden.. co prawda myślałam o robieniu paznokci, ale po 1 nie miałam do tego warunków mieszkaniowych (wymogi sanepidu itd), po drugie pojawiły się problemy z kręgosłupem które uniemożliwiały mi długie siedzenie w jednej pozycji i robienie paznokci, a po 3 bałam się że gdy pasja stanie się moją jedyną pracą stracę zapał i chęć do jej wykonywania a to nie miałoby w zupełności sensu.. co zrobiłam ?
Wszystko działo się bardzo szybko, w kilka dni musiałam skompletować całą dokumentację, znaleźć księgową, dokładnie opracować pomysł na biznes... z pomocą narzeczonego wszystko się udało :) Dostaliśmy mini dotację, nie będę ukrywać wnioskowaliśmy o 22000zł - tyle w tamtym momencie było możliwe do uzyskania ze środków UE na rozpoczęcie działalności, niestety dostaliśmy mniej niż połowę - 10000zł. Cieszyłam się, że byli w stanie pomóc mi w jakikolwiek sposób. Stało się ! Od 07.07.2015r jestem właścicielką działalności gospodarczej :)
Może w końcu powinnam zdradzić o co cały szum ? :)
Więc... od ponad roku prowadzę sklep internetowy z akcesoriami do paznokci :) Od razu powiem nie jest to kura znosząca złote jaja, jednak mi w zupełności to wystarcza.
po lewej moja pierwsza dostawa, po prawej mój sprzęt do robienia zdjęć do sklepu
Jakie są plusy:
- moja praca jest ściśle powiązana z moją pasją, czymś co kocham czyli stylizacją paznokci
- handel nie był mi obcy - już będąc w UK próbowałam swoich sił w tej dziedzinie i bardzo mi się to podobało !
- pracuję w domu, gdy mam dość po prostu wyłączam komputer idę na spacer, gdy muszę coś załatwić nie mam problemu z urlopem czy wcześniejszym wyrwaniem się z pracy, pracuję wtedy kiedy chcę, a nie 'bo muszę'
- SAMA JESTEM DLA SIEBIE SZEFEM to chyba najważniejszy dla mnie punkt, jestem odpowiedzialna za to co robię, nie mam nad sobą nikogo kto będzie mnie pouczał, wydzierał się i mówił co mam robić
- praca która nie wymaga ode mnie wysiłku fizycznego - z powodu problemów z kręgosłupem i stawami praca fizyczna w moim przypadku jest niemożliwa
- moja praca nie jest stresująca, czasami jestem poddenerwowana gdy trafię na niemiłego klienta lub gdy dostawa towaru znacznie się opóźnia, ale w porównaniu z pracą na etat u kogoś innego to pikuś :)
Minusy:
- wielka odpowiedzialność: kontakt z nie zawsze uprzejmymi klientami, rozwiązywanie problemów z pocztą/kurierem/dostawcami, dbanie o dobrą opinię itd
- prowadzę sklep internetowy na Allegro, oprócz tego sprzedaję przez OLX i Facebooka, aktualnie jest to działalność jednoosobowa co za tym idzie jestem nieskromnie mówiąc niezastąpiona.. wolny weekend? Owszem staram się nie pakować, nie wysyłać, nie przyjmować towaru, ale bez odpisywania na wiadomości raczej się nie obejdzie, Urlop ? hmmm nie dłuższy niż kilka dni - jestem na takim etapie że każdy klient się liczy a im dłuższa przerwa tym mniej klientów
- bywa lepiej i gorzej - jak to w handlu, niektóre miesiące bywają słabe a niektóre bardzo dobre, minusem może być niestały dochód, który akurat w moim przypadku po kilku miesiącach daje zadowalającą mnie średnią więc nie jest źle :)
Podsumowując i kończąc moje mega długie wypociny, serdecznie zapraszam was na fanpage oraz na allegro, znajdziecie tam więcej info o firmie i będziecie mogli przejrzeć cały asortyment :)
Fanpage mojego sklepu
Sklep Nefri Allegro
Sklep i firma nazywa się NEFRI skąd nazwa? Wpadła mi do głowy zupełnie przypadkiem i tak już zostało, coś nowego niespotykanego zupełnie niezwiązanego z niczym, do tej pory bardzo ją lubię i cieszę się że nie jest to kolejna 'hurtownia kosmetyczna' :)
Po co ten post?
Chciałam wam w skrócie opisać jak to się zaczęło, z biegiem czasu będą się tu pojawiać moje produkty, paznokcie, instrukcje. Każdego kto zapyta 'o jakim Ty wgl sklepie piszesz, masz swój sklep? gdzie pracujesz?' będę odsyłać tutaj. Z biegiem czasu pewnie opowiem coś więcej, przedstawię asortyment opowiem jak działa sklep, ale na dziś to już koniec :)
Jak zwykle zapraszam na snapa: czekoladka93 oraz na INSTAGRAM
Dobranoc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz